piątek, 26 października 2012

Rozdział 26

   Dojechaliśmy pod arenę. Wysiadłyśmy.  Fanek było jak na moje oko więcej niż w zeszłym tygodniu na koncercie. Spojrzałam na telefon. 19:00. Podeszłyśmy szybko do tłumu starając się przecisnąć do przejścia. Udało się! Okazałyśmy bilety i popędziłyśmy w miejsce gdzie miał być koncert.
-O mój Boże.- stwierdziłam gdy weszłam i zobaczyłam tłum fanek.
-Damy radę.- potaknęłyśmy obie głowami i ruszyłyśmy przeciskając się na nasze miejsca pod sceną <znowu>. Serce biło mi jak oszalałe. Położyłam sobie kule na barierkach jak poprzednim razem. Fanki piszczały i skandowały The Wanted najgłośniej jak się dało. Oczywiste, że dołączyłam z Anne do tej czynności. Punkt 19:30 ulubieńcy wychodzą na scenę rozpoczynając All Time Low! Każda praktycznie znała tekst i śpiewała razem z chłopakami. Gdy skończyła się piosenka, zaczęła się następna. Behind Bars. Podczas tego zespół starał się być najbliżej krańca sceny.  I stało się. Seev mnie zauważył z Anne. Uśmiechnął się szeroko i puścił oczko. Potem było krótkie przywitanie. Oczywiście Max przemawiał. Lecz po tym... Leciały same hity. Chasing the sun, Glad you Came itp. Skakałam na jednej nodze jak kangur. Wszyscy się dobrze bawili. Lecz nagle cała piątka zniknęła ze sceny i pojawiła się pod nią. Wszyscy łącznie z Anne i mną zaczęli piszczeć. Byli przy mnie! Tom mnie zauważył i puścił mi oczko. Szeroko się na to uśmiechnęłam. Ale uśmiech znikł gdy ujrzałam loczka. Wzięłam głęboki oddech.
-Alex...-zaczął cały czas mierząc każdy milimetr mojego ciała wzrokiem.
-Jay...- powiedziałam starając się być spokojna, lecz z mojego głosu dało się wyczuć... smutek.
-Twoje kule?- zapytał.
-Jeszcze...- złapał mnie za rękę i wiedziałam, już jaka to będzie piosenka, bo zaczęła się rozbrzmiewać w tle. Max, Tom,Nath i Seev weszli ze swoimi wybrankami na scenę. Chłopak wskazał mnie ochroniarzowi i pozwolił mi przejść przez barierki. Błękitnooki chłopak podał mi kulę i oboje weszliśmy na scenę, a chłopacy podeszli, przytulili mnie i wrócili do swoich wybranek. Fanki piszczały tak głośno... Max zaczął śpiewać. Heart Vacancy.  Serce mi drgnęło. Jay objął mnie. Cały czas patrzał mi w oczy... bynajmniej próbował, bo cały czas uciekałam od jego oczu. Miękłam powoli pod wpływem tej piosenki. Gdy doszła druga zwrotka i on śpiewał z Tomem, wyczułam w jego głosie coś... czego nie dało się opisać. Gdy usłyszałam jego głos przestałam uciekać. Wpatrywałam się w chłopaka, który śpiewa moją ulubioną piosenkę... i to właśnie dla mnie. Zauważyłam, że w jego oczach pojawił się blask. Był szczęśliwy. To samo było u mnie. W tym momencie dołączyłam się do nich i śpiewałam z nimi. Każdy jego dotyk, gest w moim kierunku... omotał mnie całkowicie.
-When I, talk to you, on the phone... And listen close...- w tym momencie się w niego wtuliłam. Był mile zaskoczony. Oderwałam się po chwili od chłopaka i zaczęłam głośno śpiewać razem z zespołem. Ten przyłożył mi mikrofon pod moją nieuwagę i cała hala usłyszała po chwili jak śpiewam. Loool. Chwilę po tym piosenka byłą już szła ku końcowi, każdy... Max , Siva, Nathan, i Tom wręczyli swoim wybrankom czerwoną różę. Jay jednak podszedł do mnie z całym bukietem. Wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć. Dostrzegłam Anne, która klaskała. Była bardzo ucieszona. Zrobiłam bardzo duże oczy z zaskoczenia. Chłopak podchodząc, wydawał się bardzo nieśmiały.
     -Alex... -zaczął mówić do mikrofonu.- Byłem idiotą, gdy zacząłem gadać te wszystkie głupoty. Rzecz w tym, że... że byłem zazdrosny i jestem o ciebie zazdrosny. Przepraszam... Bardzo Cię przepraszam. - wszyscy zrobili Ooooo. Słona ciecz kręciła mi się w oczach.  Nie wiedziałam co powiedzieć.
-Nie wiem co powiedzieć... Ja też przepraszam loczek... - łzy spłynęły mimowolnie po policzkach. Chłopak je szybko otarł. Ciepła dłoń loczka sprawiła, że wymiękłam już całkowicie.
-Przyznaj. Jestem idiotą, który non stop pożera skittlesy i kocha szympansy.- zaśmiałam się w tym momencie.
-Tak. Jesteś idiotą.- stwierdziłam.- Ale moim idiotą. - szepnęłam. Na sali była totalna cisza.
-No wyduś to chłopie!- Wydarł się do mikrofonu lekko poirytowany Tom.
-Alex... ja... ty... Zostaniesz moją dziewczyną? Znowu? Oficjalnie?- chłopak odważył się na to. Dziewczyny zaczęły piszczeć. Zabrakło mi słów. Jedyne co mogłam uczynić to potaknąć głową. Tak też zrobiłam. Zawiesiłam chłopakowi ręce na szyi, po czym ten wpił swoje usta w moje. Fanki na ten widok oszalały. Piszczały, klaskały. Odwzajemniłam ten pocałunek. Wręczył mi bukiet czerwonych, cudownie pachnących róż, na co wyszczerzyłam ząbki zachwycona. Chłopacy w tym momencie Anne odnaleźli w tłumie i zaprowadzili za kulisy, gdzie była Nareesha i Kelsey. Chłopak pomógł mi iść, a mianowicie wziął bukiet, żebym mogła swobodnie o kulach się poruszać. Zniknęliśmy na moment za kulisami. Usiadłam na krześle. Chłopak dał buziaka po czym dał bukiet i wrócił na scenę...

_____________________________

Wena mnie naszła. Na praktycznie wszystkich lekcjach byłam zajęta pisaniem. Ale.. luźne lekcje więc można było popuścić. Piękna pogoda, ale szkoda, że tak cholernie zimno jest ;/ grrrr. Mam nadzieję, że się spodoba <3

3 komentarze:

I love nutella ♥ pisze...

Bardzo cię przepraszam ze nie pidałam kometarzy , ale miałam szlaban na tele i laptop bo dostalam 1,1,2 z histy geografi i maty -,-
A co do rozdziału to super po prostu zajebisty , wesz co ? Napisz książke , bedę pierwsza ktura ją kupi :*
WENY , DZIEWCZYNO WENY

Anonimowy pisze...

zajebisty!!! szybko dodawaj następny!!! jesteś zarąbista!

Anku ;D pisze...

Awww... ;)
Pięknie ;*
Czekam na więcej ;D