niedziela, 11 listopada 2012

Rozdział 34

 -Alex się do Ciebie nie odzywała?- zapytał zaniepokojony
-Nie, prze pana. A coś się stało?
-Stało się, stało... Alex uciekła z domu.
 -Co?!- zapytałem zszokowany
- Zostawiła mi pożegnalną karteczkę. Myślałem, że wiesz coś o tym...- zawiesiłem się w tamtym momencie.
-Nie... przykro mi... ja też nic nie wiedziałem. A... a napisała chociaż gdzie mniej więcej może być?
-Wróciła do Polski...- usłyszałem załamanie w głosie ojca. Mnie zamurowało.
-Jak to...do... do Polski? - nie potrafiło mi to przez gardło przejść.
-Do domu. Coś się pomiędzy wami stało?
-Pokłóciliśmy się...
-Jak będziesz coś wiedział to proszę daj znać. Ona musi się znaleźć.
-Dobrze nie ma problemu. Prosiłbym o to samo.
-Dobrze. Do widzenia.- rozłączyłem się. Usiadłem z wrażenia na krześle.
-Co jest stary?- zapytał Tom
-Alex wróciła do Polski. Uciekła z domu...- dokończyłem prawie szepcząc
-Co?!- zapytał Siva.- Nareesha się załamie....
-Muszę wracać...
-Jay nie możesz! Co z koncertami, trasą, piosenkami i teledyskiem?- zapytał spanikowany Max
-Stary daj na luz. Tu chodzi o kuzynkę Nareeshy i jego dziewczynę. Pogadaj ze Scooterem może da się coś zrobić.
-Jak mnie nie zabije to też będzie dobrze, nie?- zapytałem.
-Idź. Im szybciej to załatwisz tym prędzej będziesz w samolocie do Polski.
-Żebym jeszcze wiedział do jakiego miasta mam lecieć...
-Jay ogarnij się! - krzyknął Tom- Ty i jej ojciec w razie czego jesteście w kontakcie! A teraz rusz tyłek i jazda do Scootera!- wstałem i chciałem otworzyć drzwi, lecz ktoś z drugiej strony mnie uprzedził i zarobiłem drzwiami prosto w twarz.
-Uuuu...- zrobili wszyscy. Jak się okazało to był o wilku mowa Scooter.
-No panowie trzeba kręcić teledysk.
-Scooter musimy pogadać.- zacząłem.
-Co się stało? Tylko proszę powiedz, że nie do zoologicznego. - powiedział błagalnym głosem
-Nie... Chodzi o Alex. Moją dziewczynę.
-Co z nią? Chce tu przyjechać?
-Na odwrót trochę. Zniknęła. Muszę wyjechać i to teraz zaraz...- powiedziałem z poważną miną.
-To są chyba żarty prawda?
-Scooter, tu chodzi o Nareeshy kuzynkę i jego dziewczynę! Jej coś może się stać...- dopowiedział Siva.
-Alex jest twojej dziewczyny kuzynką?
-Tak.
-Jay przykro mi, ale musimy dokończyć chociaż zdjęcia na plaży. Jutro albo za 2 dni polecisz.
-Człowieku jutro albo za dwa dni może być za późno!- wybuchłem.On zrobił groźną minę.
-W takim razie leć, ale rozwiążemy z Tobą umowę.- postawił mi ultimatum. Spojrzałem zszokowany na chłopaków.
-To w takim razie rozwiązujesz umowę z nami wszystkimi.- odezwał się Max i pozostali stanęli za mną. Scootera zatkało, bo nigdy takich sytuacji nie było.
-Dobra zluzujcie!- wycofał się z placu boju.- no dobrze możesz lecieć. Tylko wracaj najszybciej jak się da i dla pewności weź ją ze sobą do nas.- zdębieliśmy wszyscy. Znaliśmy naszego menagera bardzo dobrze, ale to to już było coś. - No na co czekasz?! Rusz ten tyłek i leć za nią!- krzyknął i popchnął mnie żebym się zaczął pakować. Zajęło mi to 5 minut. Zabrałem tylko najpotrzebniejsze rzeczy.
-No dobrze. To na mnie czas.
-Znajdźcie ją proszę...- powiedział mulat.
-Obiecuję. Cześć.
-Tylko informuj nas!- krzyknął ,gdy już wyszedłem poza pokój. Złapałem taksówkę i pospieszyłem na lotnisko.Zadzwoniłem szybko do jej taty. Odebrał.
-Jay! Odzywała się? -zapytał z nadzieją
-Nie... Prze pana jestem w drodze na lotnisko i lecę do Polski. Gdzie mam się kierować?
-Do Gdańska. Tam wyląduj. Złap taksówkę i pokieruj się do Oliwy.
-Oliwy?
-To jest dzielnica Gdańska.
-Dobrze. Dziękuję. - rozłączyłem się. Minęło 20 minut i już byłem pod nim. Szybko wbiegłem do budynku. Spojrzałem na godziny odlotów samolotów do Polski do Gdańska. Był o 10:06. Była 9:47. Szybko przedostałem się do kas, kupiłem bilet i pospieszyłem do terminala. Przeszedłem kontrolę i pobiegłem  na samolot. W ciągu 10 minut byłem już na pokładzie. Usiadłem na swoim miejscu.
-Już lecę do ciebie. Wszystko będzie dobrze, słońce...- szepnąłem. Łzy stanęły mi w oczach, lecz przestałem się skupiać na tym, gdyż wystartowaliśmy...

________________________________________

Na tym zakończę.
Jutro postaram się napisać kolejny rozdział i go wstawić też jutro albo we wtorek.
Miłego czytania życzę! :)


1 komentarz:

Anku ;D pisze...

Uwielbiam!!!!
Uwielbiam!!!!
Uwielbiam!!!!
Rozdział SUPER!!