środa, 16 stycznia 2013

Rozdział 48

*Tego samego dnia

      Był już wieczór. Cały czas myślałam o tym, co się dzisiaj wydarzyło. O wizycie Harrego Styles'a, o wiadomości od Gabrielle. Zastanawiałam się czy chcę to robić. Czy jestem gotowa na coś takiego. Było jeszcze jedno ale. Muszę porozmawiać z tatą o tym, skoro to ma być na ponad pół roku czyli nie będzie mnie w szkole przez długi czas. Miałam mętlik w głowie. Dochodziła 20:00. Obiad na stole dla taty był przygotowany. Mianowicie spaghetti. Siedziałam sobie na kanapie i włączyłam jakieś filmy na DVD. Oglądałam sobie spokojnie, gdy nagle otworzyły się drzwi wejściowe od domu. Szybko wstałam i zobaczyłam tatę.
-Cześć słońce.- powiedział uśmiechnięty.
-Cześć tato.- ucałował moje czoło. - obiad jest na stole dla Ciebie.
-Ooo dziękuję. A ty coś jadłaś?- zapytał
-Tak. Obiad. - zaśmiałam się. Ten z uśmiechem bez słowa poszedł umyć ręce i zaraz wrócił do jadalni.
-Boże jak to pachnie. - zachwycił się i zaraz zaczął jeść. Pozwoliłam mu dokończyć tą czynność w spokoju bez żadnego słowa. Gdy już pochłonął zawartość talerza zaczęłam.
-Tato... możemy pogadać?
-Jasne, Alex. O co chodzi?- zapytał potulnie.
-No bo jest taka sprawa. Gabrielle dzisiaj u nas była. Słyszała jak gram i się dowiedziała, że to ja. Pochwaliła mnie i w ogóle, ale jest jeszcze coś. Zaproponowała mi pracę.
-Jaką pracę?- zapytał wyraźnie zaskoczony.
-Wyjazd w trasę koncertową z One Direction i robić jako support przed koncertami.- powiedziałam na jednym wdechu. Ojciec zrobił duuuże oczy na mnie. Nie wiedział co ma powiedzieć.
- Trasę koncertową?! Kiedy i na jak długo?
-Nie wiem kiedy jeszcze. Ale pewnie niedługo. A na ile... ich trasa będzie trwała około pół roku więc...
-Pół roku?!- podniósł głos. Po chwili jednak się uspokoił.- No dobrze. A co z badaniami kontrolnymi. Przecież tyle co ze szpitala wyszłaś.
-Nie wiem, tato. Jestem tak samo zaskoczona jak ty. Co ty na to?
-A co ze szkołą?- odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Nie będzie mnie w niej, albo będę nadrabiała materiał na własną rękę... Nie wiem tato, naprawdę.- wzruszyłam bezsilnie ramionami.
-A chcesz to robić?
-Wiesz, ze od małego chciałam być piosenkarką.- odpowiedziałam z lekkim uśmiechem na twarzy.
-No to w takim razie spełniaj marzenia. - uśmiechnął się.- A co na to Anne?
-Tu jest problem. Obowiązuje mnie tajemnica, dopóki nic nie będzie pewne, co wyklucza wygadanie się nawet najlepszej przyjaciółce.
-Ale mi powiedziałaś.
-Musiałam, bo jestem nieletnia, a ty jesteś moim tatą.- usmiechnęłam się.
-Możesz jechać.- usłyszałam dwa słowa, które mało co o zawał serca mnie nie przyprawiły. Szybko zerwałam się z krzesła i rzuciłam na tatę szczęśliwa.
-Dzięki! Dzięki! Dzięki! Dzięki! Kochany jesteś!- powiedziałam ucieszona.
       Całą noc nie mogłam spać. Wiem, ze nie przepadam za nimi, ale ich muzyka jest całkiem spoko. Byłam tym wszystkim tak podekscytowana. Całą noc, mimo że nie spałam to miałam niesamowity uśmiech na twarzy.
    Następnego dnia czyli 3 sierpnia wstałam o 9:50. Odbyłam standardową poranną toaletę, zrobiłam i zjadłam śniadanie i zadzwoniłam do Gabrelli z wieścią, iż mój tata się zgodził. Kobieta jak jakaś nastolatka zaczęła piszczeć do słuchawki i zaraz u mnie była.
-Cześć.- przywitałyśmy się przyjacielskim uściskiem.
-Cześć. Mam takie pytanie. Dlaczego Harry Styles u mnie wczoraj był?- zapytałam zdziwiona.
-Bo mu powiedziałam, żeby przyszedł i porozmawiał z Tobą na ten temat. I jak widać udało się.
-Nie dzięki niemu tylko mojemu tacie. Bo się zgodził. o dobra od czego mam zacząć, bo nie wiem!- zaczęłam panikować znienacka i chodzić po całym pokoju.
-Spokojnie dziewczyno!- zaśmiała się.- Najpierw musimy się spotkać z nimi i ich managerem. Co zdarzy się dzisiaj równo o 14:00. Więc się szykuj.
-Szybko mi mówisz.- powiedziałam śmiejąc się. Szybko ruszyłam na górę.- Ale w co ja mam się ubrać?!- krzyknęłam do niej. Ona zaraz była w moim pokoju. Przeszukałyśmy wszystkie szafy w poszukiwaniu czegoś godnego takiego spotkania.
-No dobrze. Ubierz tą sukienkę liliową.- poszłam do łazienki i po pięciu minutach wyszłam ubrana w to co mi powiedziała.
- I jak?- zapytałam obracając się.
-Ja to mam oko.- uśmiechnęła się.- Do tego weź te sandałki płaskie. Włosy uczesz w niechlujnego, ale ładnego koka, a rzęsy maskarą przejedź.
-Okej.- poszłam i wykonałam z uśmiechem wszystkie polecenia. Efekt końcowy był boski.
-No no no. Wykosisz ich tam.
-Dziękuję. - uśmiechnęłam się. Dochodziła 13:30.
-No dobrze gwiazdo. Wychodzimy. - powiedziała i opuściłyśmy dom.
     Jej samochodem pojechałyśmy do ogromnego biurowca, w miejsce gdzie miałam spotkać się z zespołem i managerem. Gdy tam weszłyśmy wszyscy ją tam znali, a na mnie się dziwnie patrzeli co było bardzo krępujące. W końcu doszłyśmy do jakiegoś przeszklonego pokoju, gdzie czekali na nas. Niepewnie weszłam do pomieszczenia. Wszyscy na mnie spojrzeli.
-Dzień dobry.- powiedziałam cicho i delikatnie.
-Cześć. - powiedział Harry, Louis, Niall, Zayn i Liam po kolei melodyjnymi głosami, po czym mnie przytulili przyjaźnie.
     Po przedstawieniu się im i managerowi usiedliśmy na sofach. Gabriella zajmowała się szczegółami.
-No dobrze, Alex. Skoro robisz jako support przed naszymi koncertami i jakie piosenki będziesz wykonywała. -zaczął Liam.
-Myślałam nad czymś żywym, ale także czymś delikatniejszym. Mam na myśli kilka piosenek Linkin Park, The Wanted, Christiny Perri czy Bruno Marsa.
-Okej. Ale z The Wanted to byśmy się jeszcze zastanowili.- dodał Zayn skrzywiony.
-Czemu? Mają równie świetne piosenki. -dodałam
-Ale my i oni...
-Wiem. Naprawdę.A ogólnie ile piosenek bym miała zaśpiewać?
-Gdzieś tak około siedmiu, ośmiu.
-Okej.
-Alex jeszcze jedno pytanie.
-Słucham proszę pana.
-Jak u Ciebie ze szkołą idzie? Bo masz 15 lat z tego co wiem i ostatni rok w gimnazjum ci został.
-Nie jest źle. Jest dobrze. Naprawdę. Dobrze się uczę, nauczyciele nie mają zastrzeżeń.- manager się uśmiechnął.
-No to nie widzę przeszkód. Witamy na pokładzie.- uśmiechnął się i uścisnęliśmy dłonie.
-Dziękuję bardzo. - powiedziałam z ulgą...


_________________________________________________

Witam bardzo ;)
Dzisiaj w szkole mnie nie ma, więc dlatego o takiej godzinie rozdział jest.  :D
Mam nadzieję, że się spodobał, a rozwinięcie całej tej sytuacji będzie już niebawem ; )

Do zobaczenia! ;*


Brak komentarzy: